Trzeba ją oglądac "między wierszami". Dla mnie jest to uniwersalna opowieśc o człowieku. Jest ta jasna strona świata w postaci dobrej dziewczyny, ciekawej otaczającego ją swiata, poszukująca czegoś nowego, nieznanego, wierzącej w nieskazitelne dobro (czyli to wszystko co pozwalało człowiekowi przetrwac).Jest też ta ciemna strona: oddawanie hołdu bogom,ślepa wiara w ich wolę,brak swojego punktu widzenia, wrogosc wobec innowierców.Ludzie oddający hołd przypominali mi stworzenia które same zjadali (robaki), byli takimi bezwolnymi istotami uzależnionymi od ineligentniejszych stworzen branych przez nich za "bogóW". "Kaena" niesie pewne przesłanie: powinniśmy wierzyc w siłę człowieka, w tym tkwi nasza przyszłosc. Dla mnie rewelacja.
Podpisuje się w pełni. A chciałem założyć podobny temat. :P Najbardziej uderzyła mnie właśnie ta ślepa wiara... te wyobrażenia... jakie to znajome.