Produkcja może i najdroższa ale fabuła z lekka nudnawa. Film mnie zmęczył.
Za taki temat jestem skłonny zabić!!! Jak tak słabą animację nijakich postaci, można porównać do głębokich, pięknych i "żywych" ze świata Final Fantasy?!!! Jezu trzymaj mnie, bo nie wyrobię!!!
Nie zgadzam się z powyższymi wpisami, przynajmniej częściowo.
Po pierwsze: rozumiem, że "postacie- rodem z Final Fantasy" to obelga (lub chociaż oskarżenie o zgapianie z istniejącej już, średniej produkcji). Coż, obelga ta jest więc głupia, irytująca i żałosna. Widzę, że ktoś tu nie lubi FF. Wszystko w porządku, nie każdy jest mną i nie każdy musi to kochać, ale jeśli chodzi o animacje, to Final Fantasy należy do rodziny królewskiej.
Po drugie: "Kaena" może do kogoś nie przemawiać i kogoś nie interesować, są w końcu różne gusta, ale z pewnością nie można jej nazwać słabą, a postaci nijakimi. Widziałam sporo wpisów najeżdżających na "Kaenę". Dziwią mnie.
Kiedy obejrzałam "Kaenę" po raz pierwszy, byłam pod wielkim wrażeniem. Kiedy obejrzałam "Kaenę" po raz drugi- także. I za każdym następnym razem. W tym filmie coś mnie poruszyło, dostrzegłam głębię i przekaz. Wielu widzów, jak zauważyłam, nie dostrzegło go, więc twierdzi, że brak tu przekazu i brak głębi. Dziwi mnie to.
FF to osobny temat i nie mieszajmy do qrwy jasnej FF z tym filmem.
Kaena przedewszystkim zaskoczyła mnie pomysłem! Ten świat. Miejsce akcji. Bardzo mi sie podobał ten film. Nie jest jakoś genialnie zrobiony i nie tryska geniuszem na wszystkie możliwe strony, ale ma pomysł!
(FF to inna liga. Pare klas wyżej, więc bardzo proszę qrwa mać)